W dobie cyfryzacji korzystanie z Sieci już dawno przestało być przywilejem, a stało się koniecznością. Przez internet załatwimy sprawy urzędowe, otrzymamy dostęp do swojej bankowości, zapiszemy się do lekarza czy uczestniczyć będziemy w spotkaniach biznesowych. Sieci społecznościowe zaś to jedna ze współczesnych platform podtrzymywania stosunków towarzyskich. Wszystkie te aktywności łączy jedno — aby z nich korzystać, powinniśmy w Sieci zaistnieć, czyli posiadać swoje konto. W zależności od tego o jakiej aktywności mowa, konto może być bardziej lub mniej oficjalne, jednak z pewnością musi należeć do nas. Wszystkie strony internetowe, na które się logujemy, mają specjalny system potwierdzania naszej tożsamości, podobnie jak serwisy czy konta pocztowe. Logując się na swoje konto uzyskujemy wszelkie dane, które do tej pory zgromadziliśmy w związku z korzystaniem z danej usługi, np. historię korespondencji, archiwum czatu, informacje o receptach, dane na temat stanu konta i tak dalej. Łatwo więc wyobrazić sobie, jakie czekałoby na nas niebezpieczeństwo, gdyby doszło do kradzieży tożsamości i włamania na nasze wirtualne konto.
Dlaczego kradnie się wirtualne tożsamości?
Cyfrowa tożsamość może być w niebezpieczeństwie z wielu powodów. Dwa najpopularniejsze z nich to idące za kradzieżą korzyści finansowe dla sprawcy kradzieży oraz powody natury społecznej. W tym pierwszym przypadku zwykle chodzi o wyłudzenie środków pieniężnych czy takich danych, które to łatwo umożliwiają. W tym drugim zaś dominuje motyw związany z satysfakcją złodzieja z faktu przejęcia cyfrowej tożsamości i korzyści niezwiązane z finansami, a np. z potrzebą uprzykrzenia życia okradzionej osobie.
Jeśli złodziej działa z pobudek finansowych, jedną z wykorzystywanych metod jest celowe zawirusowanie komputera ofiary, a tym samym przejęcie danych logowania i wszelkich innych danych weryfikacyjnych do konta bankowego. Zdobyte w ten sposób informacje przez oszusta, ten wykorzystać może dalej w swoim nieuczciwym procederze, np. zaciągając kredyt w imieniu okradzionej osoby (która początkowo często jest zupełnie nieświadoma tego, że właśnie traci swoje pieniądze).
Kradzież tożsamości w celu zaszkodzenia danej osobie może zaś być elementem stalkingu, czyli nękania w Sieci. Złodziej tożsamości przejmuje wówczas np. konto ofiary w serwisie społecznościowym, zdobywając nad tym kontem kontrolę i możliwość publikacji w imieniu ofiary. Może zatem publikować zdjęcia czy tekst w celu skompromitowania kogoś, ośmieszenia, narażenia na ostracyzm czy wiele innych przykrych konsekwencji.
Czym objawia się kradzież tożsamości?
Podobnie jak w przypadku klasycznej kradzieży mienia, kiedy to orientujemy się, że miała ona miejsce dopiero wówczas, kiedy chcemy zrobić ze skradzionej rzeczy użytek, np. sięgamy do kieszeni po telefon komórkowy i orientujemy się, że go brakuje, tak w przypadku skradzionej tożsamości długo możemy nie być świadomi tego, że ktoś okradł nas z naszego wirtualnego ja. Kradzież w Sieci często ma to do siebie, że przeprowadzana jest w sposób niezwykle profesjonalny, przez osoby, które zagadnienia informatyczne mają w małym palcu. Dlatego też pierwsze sygnały o tym, że zostaliśmy oszukani, mogą dotrzeć do nas długo po fakcie. To, aby kradzież była tak późno przez nas rozpoznawana leży też w interesie złodzieja. Im później zorientujemy się, że ktoś wykorzystuje nasze dane i okrada konto bankowe, tym więcej czasu złodziej ma na upłynnienie środków i zacieranie śladów. Na naszą korzyść działa jednak to, że dzisiejsza technologia jest już tak bardzo rozwinięta, że praktycznie wszystko, co robimy w Sieci, zostawia za sobą pewien cyfrowy ślad. Nie jesteśmy anonimowi. Podobnie w przypadku kradzieży tożsamości w celach stalkowania swojej ofiary — komuś, kto tego dokonuje, może wydawać się, że skoro przejął tożsamość swojej ofiary, to wszelkie działania w Sieci podejmowane w jej imieniu będą przypisane właśnie tej ofierze i nie będzie można udowodnić, że działał ktoś trzeci. W rzeczywistości jednak kiedy okradziona z tożsamości ofiara zorientuje się, że w internecie pojawiają się wpisy, których nie umieszczała, w mediach społecznościowych przynależy do grup zainteresowań, do których się nie zapisywała lub zauważy inne podejrzane sytuacje, istnieją sposoby na to, by zweryfikować kto za tymi działaniami stoi.
Jak nie dać się w oszustom w Sieci?
Aby nikt nie podszył się pod nas w internecie warto zachować ostrożność i brać sobie do serca wszystkie wskazówki, które mają uchronić nas przed złodziejami tożsamości.
- Przede wszystkim korzystajmy zawsze z dostępu do Sieci chronionego hasłem. To zwiększy bezpieczeństwo samego korzystania z internetu.
- Nie poleca się klikania w linki, które rozsyłane są na adresy pocztowe czy w formie SMS, a które mają rzekomo prowadzić do strony banku. W wielu przypadkach są to oszustwa, a strona wygląda jedynie łudząco podobnie do tej, która jest prawdziwą witryną naszej bankowości. Wpisując login i hasło na spreparowanej stronie wysyłamy je do oszustów, którzy mogą podszyć się w ten sposób pod nas jako klienta banku.
- Jeśli Twoje konto społecznościowe zostało przejęte przez obcą osobę, zamiast wpadać w panikę, powiadom o tym policję. Z jej ramienia powołane zostało bowiem Biuro do Walki z Cyberprzestępczością, a sprawa kradzieży wirtualnej tożsamości wchodzi w zakres działań takiego biura. Jeśli mamy podejrzenia kto może stać za przywłaszczeniem sobie naszego ja w Sieci i chcemy działać na własną rękę, dobrym pomysłem jest wsparcie kogoś takiego jak prywatny detektyw. Zebrane przez specjalistę dowody zawsze mogą później przysłużyć się nam, np. w postępowaniu karnym przeciwko złodziejowi.
Złodziej tożsamości staje przed sądem
Kradzież tożsamości nie pozostaje bezkarna. Art. 190a paragraf 2 przewiduje nawet 3 lata więzienia dla tego, kto podszywając się pod inną osobę wykorzystuje jej wizerunek lub inne dane osobowe, aby wyrządzić jej szkodę majątkową lub osobistą. Nie ma więc znaczenia, czy szkody będą miały charakter finansowy, czyli ktoś w naszym imieniu zaciągnie kredyt czy wypłaci zaoszczędzone pieniądze, czy też będzie chciał nam zaszkodzić w Sieci wizerunkowo. Każde takie działanie może spotkać się z odpowiedzialnością karną, jeśli tylko uda się ustalić sprawcę czynu i postawić go przed sądem. W pierwszej kolejności więc przestępstwo kradzieży tożsamości powinno być zgłoszone na policję. Jeżeli sprawa jest wyjątkowo trudna i wymaga zaangażowania ekspertów, specjalistyczne biuro detektywistyczne może pomóc w ustaleniu tożsamości osoby, która dopuściła się przestępstwa, co pozwoli na zweryfikowanie jej prawdziwych personaliów i pozwoli na rozpoczęcie procesu.